Mimo że jesteśmy już po półmetku tych świąt, chciałam złożyć najserdeczniejsze życzenia wszystkim tym, którzy mnie czytają i tym, którzy nie czytają też.
Pragnienie to nie daje mi spokoju i choć chciałam nie pisać tu nic, żeby nie tworzyć sztucznego poczucia mojej obecności, nie mogłam się powstrzymać.
Życzę Wam najpiękniejszych świąt, jakie tylko możecie sobie wymarzyć. Żeby było idealnie i rodzinnie, a wszystkie złe rzeczy odeszły w niepamięć. I przede wszystkim: dużo miłości i siatkówki. Bo dla mnie miłość = siatkówka. ;)
Co do tego, co tu powinno się pojawiać - piszę. Naprawdę, piszę. Czasem mniej, czasem więcej, wciąż jednak nie mogę dobrnąć do końca. Jeśli jeszcze o mnie pamiętacie, jeśli czasem tutaj zaglądacie - zostawcie po sobie ślad. To naprawdę motywuje. Ostatnio straciłam do tego wszystkiego serce, ale kiedy tylko znajdę w sobie wystarczająco dużo siły, wrócę. Obiecuję.
Całuję Was cieplutko i jeszcze raz wszystkiego dobrego! ;*
O Kochanie :D Dziękuję ślicznie za życzonka i również życzę Ci uśmiechu i słonka. Żebyś na mecze często chodziła i w Atlas Arenie ludzi nie myliła. Żeby AZS jak najwięcej punktów zdobył i Karolinie radości przysporzył :) O :D Nawet mi się rymnęło :) Wesolutkich... :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrócisz szybko. Brakuje mi Twoich niestandardowych tekstów. Zresztą nie tylko ich ;)
OdpowiedzUsuńWróć szybko. Ja tu na pewno będę:)
OdpowiedzUsuńCzekam, zawsze czekam :)
OdpowiedzUsuńWiedz, że ja zawsze będę czekać. *.*
OdpowiedzUsuń